sobota, 30 lipca 2011

Samochód nie pali po deszczu...

Cześć.
   Problem nieodpalającego samochodu po deszcze lub w czasie deszczu...oj wiele osób to przerabia, a moja dzisiejsza przygoda ;) skłoniła mnie, żeby napisać dzisiaj o tym...

Ot i cała historyja:
    Wybrałem się dzisiaj z samego rana  super szybkim bolidem, (mówię oczywiście o zielonym cinquecento) ;) do Rzeszowa. Pogoda dzisiaj nie dopisuje padało całą noc samochód na szczęście stał w garażu, droga w pierwszą stronę, jakieś 60km przebiegła bezproblemowo. Zostawiłem samochód na godzinę na parkingu, przez cały czas dość mocno padało. Załatwiłem sprawy i ruszam w drogę powrotną do domu, samochód odpalił chociaż delikatnie się przydusił, ale po dodaniu gazu zassał paliwo i wszystko grało, do czasu...po przejechaniu około kilometra zatrzymałem się na światłach...zielone...ja do ruszania a maszyna zdechła...myślę ok każdemu się zdarza, uruchamiam rozrusznik ale auto nie odpala...nerwowa sytuacja bo stoję na skrzyżowaniu (myślę że każdy chociaż raz to przeżył) ...rozrusznik się kręci ale samochód się dusi i nie chce odpalić...ja już powoli się rozgrzewam do pchania jak tylko zapali się czerwone. Ostatnia próba...rozrusznik...pedał gazu do spodu...kilka sekund...jest mam go zagadał...trzymam go na wysokich obrotach, jakoś udało się ruszyć i dotrzeć do domu.

Przyczyny:
   Jeżeli pada deszcze, wiadomo jest wilgotno, nawet pod maską naszego samochodu. Wilgoć ma niekorzystny wpływ szczególnie na podzespoły układu zapłonowego. I to właśnie w nim prawie na pewno tkwi problem.

Które elementy są szczególnie narażone:
   Warto zwrócić szczególną uwagę na takie elementy jak: cewka zapłonowa, przewody wysokiego napięcia, aparat zapłonowy, świece.


cewka zapłonowa
   Zacznijmy od początku czyli od cewki, trwałe uszkodzenie cewki spowodowałoby kompletny brak iskry,
w naszym wypadku usterka jest chwilowa, bo przy dobrej pogodzie wszystko gra, należy jednak przyglądnąć się głowicy cewki (1), ponieważ ewentualne zabrudzenia lub zawilgocenia ułatwiają odpływ prądu do masy oraz sprzyjają tworzeniu wyładowań powierzchniowych, warto także obejrzeć zaciski przewodów elektrycznych (2), czy przy okazji nie są skorodowane, i je również przetrzeć.



    Następnie sprawdzamy przewody wysokiego napięcia, czyli przewód od cewki do kopułki aparatu zapłonowego, a także przewody świec zapłonowych. Gdy do ich izolacji dostanie się wilgoć dojdzie do przebicia.

  Kolejnym elementem jest aparat zapłonowy, jednak jak widać z rysunku przede wszystkim narażone na wilgoć są kopułka i palec rozdzielacza, które charakteryzują się bardzo dobrymi właściwościami izolacyjnymi, dlatego nawet mikrouszkodzenia, mogą doprowadzić do niesprawnego działania układu zapłonowego.
                                   
 
                                               Jak naprawić?
  
   Gdy samochód nie odpali, a jesteśmy w trasie jedyne co możemy zrobić to porządnie powycierać do sucha wszystkie wymienione powyżej elementy. Należy odłączyć przewody z kopułki odkręcić dwie śruby i kopułka powinna łatwo zejść, palec jest po prostu wciśnięty na tulejce z krzywkami, tulejka ma specjalne wycięcie na palec, więc bez obaw na pewno dobrze go założymy.
    Jeżeli to nie pomaga pozostaje wymiana, któregoś z tych elementów. Jakiekolwiek próby izolowania uszkodzonego przewodu wysokiego napięcia, z góry skazane są na porażkę, więc szkoda zabawy bo nic to nie da.


                                    Jak zdiagnozować?

    Domowy sposób jest prosty czekamy aż będzie ciemno, albo nie czekamy jeżeli mamy ciemny garaż ;) odpalamy silnik i obserwujemy czy pod maską coś nam nie iskrzy, najlepiej zaopatrzyć się w coś do psikania z wodą i zamoczyć kable. Można jeszcze użyć kawałka innego przewodu połączonego jednym końcem masą, a drugim końcem jeździć po kablach.
   Jeżeli iskrzy w jakimś miejscu wiemy, że tam tkwi problem.

7 komentarzy:

  1. Witam, chciałbym tylko dodać odnośnie artykułu, że można podjąć próbę izolacji niektórych elementów. Kiedyś miałem taki przypadek z przebiciem na kopułce, iskrzyło się jak na choince no i wiadomo objawy po deszczu były tak jak wyżej opisane. Znajomy mechanik doradził aby kupić lakier bezbarwny do paznokci i miejsce przebicia posmarować. Okazało się, że ma on bardzo dobre właściwości izolacyjne i przez półtora roku nic się z elektryką nie działo. Po tym czasie niestety kopułka musiała już zostać wymieniona, niemniej jest to dobry sposób na naprawę na szybko, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. To może nie odpowiedz ale wręcz dalsze pytanie. Nie odpala po deszczu, a często zdarza się tak, że jak akumulator padnie prawie do końca zaczyna chwytać i czasem chwyci

    OdpowiedzUsuń
  3. Tico- taki to bolid mnie pomogło (wilgotną zimą) farelka pod silnikiem i 1.5 h i pali jak złoto ;) koreańskie złoto ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń